poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Ines Rychlewska Photography


Witajcie!
   Dziś chcę Wam zaprezentować efekty współpracy z Ines Rychlewską. Są to drugie zdjęcia, na które wybrałyśmy się razem. Tematem pierwszych był underbust "Creepy Monsters" od Rebel Madness. Tutaj o nim pisałam.


   Te są nieco inne. Postanowiłam, że czas poeksperymentować z fryzurami, strojami, makijażem, mimiką (to jest czasem zabawne). Mam bardzo dużo pomysłów i staram się je realizować. Zobaczymy co z tego wyjdzie!
---

   Skończyło się na warkoczu, luźnej koszulce, lackowych szortach i butach z DeeZee. O tych ostatnich napiszę post, ale chcę najpierw je przetestować i sprawdzić jak z czasem będą się trzymać.

Zapraszam!

















---------------

Chciałabym też przypomnieć, gdzie możecie mnie znaleźć:


A jeśli macie jakieś pytania chętnie na nie odpowiem na Asku

  ---------------

Następny post pojawi się niebawem! Na pewno będzie dotyczyć studniówki. Minęło dużo czasu, ale chcę coś o tym naskrobać.

Dziękuję za to, że tu wpadacie. Do następnego razu!
#stayevil

czwartek, 2 kwietnia 2015

Mustache: Yard Sale Silesia Edition

Hej!
   Na samym początku chciałam zakomunikować kilka rzeczy. Po pierwsze, założyłam fanpage'a. Tam będę wrzucać zdjęcia i informować o nowych wpisach. Myślę, że to szybszy i łatwiejszy sposób na obserwowanie mnie. :)
Zapraszam!

Fot.: Ines Rychlewska Photography (lewy górny róg); Ewa Jędrzejczyk Photography (prawy górny);
Ola Wadas (lewy dolny), Laura Skrok (prawy dolny).

---------

   Jakiś czas temu wraz z Moniką stworzyłyśmy Facebook'ową grupę PAB, czyli Polskie Alternatywne Blogi i Vlogi. Jej celem jest promowanie własnego bloga. Oczywiście jest to również ukłon do czytelnika. Uważam, że większość z nas bardzo często zagląda na FB w ciągu dnia. Uczestnictwo w grupie zapewnia prosty dostęp do najnowszych wpisów. Zatem jeśli chcesz się zareklamować - zapraszamy, a jeśli chcesz być na bieżąco z alternatywnymi blogami i wideo blogami - ta grupa też jest dla Ciebie!



------------------------------------------------------

Teraz przejdźmy do głównego tematu!


 
Autorem plakatu jest Dawid Ryski | talkseek.com 
 
   28 marca w Katowickim Spodku odbyły się targi mody niezależnej: Mustache: Yard Sale Silesia Edition - Katowice, zorganizowane przez Mustache Warsaw (link do bezpośredniej strony). Nie miałam planów na ten dzień, więc postanowiłam się wybrać. Nie żałuję!
   Bardzo lubię brać udział w tego typu imprezach (np. Cropp Tattoo Konwent), ponieważ jest tam masa ludzi o ciekawych osobowościach i zainteresowaniach. Uwielbiam to, że każdy jest otwarty i chce z Tobą porozmawiać. Dzięki wydarzeniu poznałam wiele pomysłowych marek/projektów i ich twórców.
   Event był doskonale zorganizowany. Chyba nie mam na co się skarżyć. Cóż... Światło nie było najlepsze, więc robienie zdjęć było utrudnione, ale dla zwykłego uczestnika nie było to przeszkodą, bo wszystko było widać doskonale (przy stoiskach często były dodatkowe lampki). Głód raczej nikomu nie doskwierał. Jak zawsze podczas tego typu festiwali nie zapomniano o wegetarianach, co strasznie mnie cieszy. Jem mięso, ale z przyjemnością próbuję różnych potraw i kuchni. Były dania ciepłe, ciasta, ciasteczka, czekoladki, napoje zimne i ciepłe, po prostu wszystko! Ciekawym pomysłem były bawełniane torby, które każdy mógł sobie wziąć. Wystarczyło podejść do lady przy głównym wejściu. Tam urocze dziewczęta wręczały prezent. Super sposób na przechowywanie zakupów, jak dla mnie wielki plus.
   Wystawcy byli zróżnicowani. Nie spodziewałam się tylu rzeczy. Ubrania, biżuteria, czapki, skarpetki, muszki, okulary, mydełka, płyny do kąpieli, lampy, pościele, przypinki, naklejki, kosmetyki, ubrania i akcesoria dla dzieci, stoiska z herbatą, jedzeniem, popcornem o wielu smakach. Można było się również przyjrzeć pracy artystom z barber shop'ów.
   Impreza tak przypadła mi do gustu z powodu rzeczy nietypowych. Jasne, często organizowane są targi/wystawy biżuterii, ale czy oglądaliście kiedyś naszyjniki z przewodów? Albo bransoletki z żelek? Właśnie! Cieszyłam się również z wielu dzieł związanych z regionem Śląskim. Wisiory z wykorzystaniem kamieni węgla, koszulki, kubki z napisami w gwarze. Nie chodzę w kolorowych ubraniach, ale było kilka stoisk z kosmicznymi bluzami w kolorowe wzory (koty i inne zwierzątka, jedzenie itd.). Nawet przez moment zastanawiałam się nad bejsbolówką z nadrukiem pandy! Wyżej wspomniałam o skarpetach. NAPRAWDĘ. Jeśli jesteś fanem kolorowych skarpetek - to było Twoje święto! Widziałam na nich wszystko. Zwierzęta, geometryczne wzory, rośliny, babeczki, marchewki i co tylko dusza zapragnie. Jednak największą moją uwagę przyciągnął jeden, konkretny sklep - Cup of Sox. Polega to na tym, iż skarpetki sprzedawane są w papierowych kubeczkach, takich, w jakich kupujemy kawę. Niby takie proste, a kto o tym pomyślał? Okej, opowiadam, opowiadam, ale w zasadzie najlepiej pokażą to zdjęcia.
   Chciałabym też dodać, że było mi bardzo miło poznać kilka osób. Karolinę - autorkę pięknej biżuterii z Golden Dust; Adama, który jest właścicielem wspaniałego samochodu (uchwyciłam go na zdjęciach z Cropp Tattoo Konwent), pracuje w Kawavan'ie i ooak, bardzo mi miło, że znów mogłam fotografować coś, czym się zajmujesz! Dziękuję przystojnym mężczyznom z Cyrulik Śląski za chwilę rozmowy i zgodę na cyknięcie paru zdjęć. Podziękowania przesyłam również przemiłym Paniom z Fanny & Franz za uśmiechy i pogawędkę. Oczywiście serdecznie dziękuję każdemu, kto pozwolił mi wykonać fotografie swoich dzieł. Dziękuję z całego serduszka!

Oto "kilka" zdjęć. :)
Niestety, niektóre mogą być lekko rozmazane, ale to wina oświetlenia. Tak czy owak mam nadzieję, że zobaczycie coś fajnego.

 Przeglądając stronę Mustache zobaczyłam ofertę Golden Dust. Musiałam tam zajrzeć. Wspaniałe uprzęże i biżuteria z naboi pochłonęły mnie bez reszty. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie sama autorka. Jest bardzo miłą i otwartą osobą. Z chęcią opowiedziała mi jak przebiega proces tworzenia takich naszyjników. Podziwiam jej energię i zapał do pracy. Mam nadzieję, że pozostanie z Karoliną na bardzo długo!
Bardzo inspirująca osoba.
Zapraszam do zapoznania się z jej fanpage'm. Jest co oglądać. :)




Razem z Autorką tych śliczności! Wspaniała kobieta. Bardzo się cieszę, że mogłyśmy porozmawiać! :)

---

 Coś, co mnie bardzo urzekło to biżuteria wykonana z węgla. Sprzedawczyni chętnie odpowiadała na pytania. Węgiel jest tak zabezpieczony, że nie pobrudzi nam ubrań! Rzuciły mi się w oczy kolczyki. Delikatne i bardzo kobiece.


---

 Absolutnie genialna steampunkowa biżuteria. Na dodatek niepowtarzalna. Nie ma drugiego takiego samego kolczyka czy wisiorka. Są wykonane z ogromną dbałością o każdy szczegół. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Właścicielka stoiska to uprzejma osoba. Chętnie z nami rozmawiała. Bardzo doceniam takie podejście do klienta. Uśmiech przede wszystkim! :)
Fanny & Franz:
 


---
Prostota to największe piękno! Uwielbiam taką biżuterię. Stalowa, zimna, prosta. Bardzo uniwersalna, pasuje do wszystkiego. Zdecydowanie warta uwagi.
Autorka: Pani-Ka:


---

Nowa kolekcja Magic Box zupełnie mnie urzekła. Produkty minimalistyczne, ale zarazem maksymalnie kobiece. Klasa!
Delikatne i urocze cuda od:

---

 Nie pamiętam nazwy stoisk, gdzie były serwowane te smakowitości. Jeśli ktoś wie to proszę o informację, chciałabym oznaczyć firmę. :)


---
"Because life is too short to drink bad tea".
Idealne hasło!
Pyszne herbaty, czyli:

---

Najwspanialszy popcorn jaki w życiu jadłam. Karmelowy najlepszy, chociaż dostępne smaki zachwycają samymi nazwami. A ten design! Wąsy idealnie pasują do klimatu marki.
SnobPop:

---

Jako fanka wszystkiego co słodkie nie mogłam ot tak sobie stoiska z macaronikami. Są to delikatne ciastka. Bardzo popularne we Francji. Smaków do wyboru było bardzo dużo. Według mnie wspaniałym pomysłem jest konkurs na propozycję własnego smaku. Warto trochę pogłówkować, bo nagrodą jest MacaronsBox z wymarzonym smakiem! Za niedługo znów powinna być okazja do walki o ciasteczka. Polecam śledzić fanpage'a. :)
Połączenie dobrego z dobrym: macaroniki o smaku Jack'a Danielsa:
Les Beaux Macarons:

---

 Wybór pierścionków, naszyjników i wisiorków był szeroki, jednak najbardziej wpadały mi w oko kolekcje zrobione ze starych zegarków. Zatem kolejny przykład steampunkowej biżuterii:
Djenka:

---

Okulary marki Komono.
Sklep Hamper's Bay zajmował się ich sprzedażą.
Jeśli, któreś wpadły Ci w oko to TUTAJ możesz je kupić.
Ja szczerze uwielbiam te z fioletowymi szkłami. Ich kształt jest boski. Wszystkie są solidnie wykonane. Zakup takich to dobrze wydane pieniądze.

A te całe czarne to dla mnie już w ogóle must have!

---

Niesamowitą rzeczą było oglądanie artysty przy pracy. Każdy zainteresowany mógł przyjrzeć się mistrzowskiemu cięciu od:
Golorz Barber Shop:

---

Najsmaczniejsza pościel! Gdybym ją miała chyba nie wychodziłabym z łóżka.
Wzorów było bardzo dużo, zresztą możecie się o tym przekonać na stronie autora:
FUNNY BEDDING:

---

Znów pokaz prostoty i minimalizmu. Teraz współpracując również ze złotem.
Klimat lekko industrialny. Bardzo ciepło polecam zapoznać się z autorką:
 Pola Zag:


---

Futurystyczny przykład innowacji w sztuce. Biżuteria została wykonana za pomocą drukarki 3D. Sprzedawczyni była bardzo miła i chętnie opowiedziała mi co nieco o tym materiale. Bransolety, wisiorki i pierścienie są odporne na wodę, nie łamią się, przystosowują się delikatnie do właściciela.

---

Było jeszcze jedno stoisko wykorzystujące technikę druku 3D. Klimat produktów jest według mnie inny. Każdy może znaleźć coś pięknego dla siebie. Kolory u QLLOE są bardziej ujednolicone, uniwersalne. (I uwielbiam ich logo!)

 Tutaj widać logo. :)

---

Absolutnie unikatowe i urocze muchy wykonane z drewna. Coś niesamowitego. Pasują także kobietom! Kocham takie nietypowe wynalazki!
The Bow Bow Ties:

---

Bardzo pomysłowe, urocze i proste w założeniu projekty znalazłam na jednym ze stoisk. Niestety nie uchwyciłam całej wystawy, ale lisek na mnie tak spojrzał, że musiałam mu zrobić zdjęcie. Polecam przejrzeć stronę artysty albo zajrzeć do sklepu.
Waldziograf:
Adres sklepu: Sklep.

---

Raj dla każdej kobiety! Ręcznie, naturalnie robione mydła i kosmetyki to twory od Ministerstwa Dobrego Mydła. Przechodząc obok stoiska najpierw pomyślałam, że to cukierki! Nie da się zliczyć kolorów i zapachów tych mydeł.


---

Metalowe otwieracze, przypinki i magnesy to stoisko Wars Sawa Design. Projekty są związane z Polską i naszymi tradycjami. Zakochałam się w niektórych motywach. Kto nie chciałby mieć pin'a z pierogami albo nóżkami w galarecie?
 Wars Sawa Design:


---

Teraz coś, co pokochałam od pierwszego wejrzenia. Skarpetki sprzedawane w papierowych kubeczkach do kawy. Według mnie jest to najlepszy i najciekawszy sposób sprzedawania skarpet.
Na długo w sercu zostaną mi skarpetkowe pandy. Przed publikacją wpisu napisałam do Cup of Sox. Dzięki uprzejmości zespołu dostałam wyraźniejsze zdjęcia tej konkretnej pary. Dziękuję raz jeszcze!




Czy nie są urocze? <3

---

Na targach promował się również fotograf Artur Nyk. Jego prace można było podziwiać na pocztówkach. Każdy chętny mógł wybrać sobie jakąś na pamiątkę.
Pocztówka-fotografia od:

---

Tak wyglądała główna część Spodka:

---

Jestem fanką wszystkiego co retro i vintage. Chociaż nie stylizuję się w ten sposób to często podziwiam pin up'owe zdjęcia. Od jakiegoś czasu kibicuję barber shop'om. Według mnie to najlepsze miejsce, w którym mężczyzna może się strzyc. Przykładem takiego salonu jest Cyrulik Śląski. Obsługa miła, uśmiechnięta. Od razu widać, że pochodzą do swojej pracy z ogromnym zaangażowaniem. Jeszcze raz dziękuję za możliwość wykonania zdjęć. Zapraszam do przejrzenia ich strony na Facebook'u!




 ---

Na targach zobaczyłam wspaniałe lampy. Przedstawiały się dwie firmy:

Link do sklepu: Sklep.

Tutaj w oko wpadł mi powyższy model. Kojarzy mi się ze statkami albo portami. Jest niesamowita!

---

Drugi sklep to coś innego. Tutaj lampy są proste, uniwersalne, piękne i delikatne. Fotografowanie takich obiektów to miód na moje serce. Moim zdaniem takie żarówki wprowadzają uroczy klimat do pomieszczenia. Mam ogromną nadzieję, że kiedyś będę mogła taką postawić u siebie w pokoju. Ich industrialny klimat do mnie przemawia. Ogromnym plusem jest też to, że są wyjątkowe, niepowtarzalne. Nie znajdziesz takich drugich. Bardzo dziękuję Adamowi za możliwość zrobienia tych zdjęć. Obyśmy zobaczyli się niedługo! :)
Zapraszam do zerknięcia na fanpage'a ooak:


Zapraszam do klikania w nazwy sklepów. Przeniosą one do fanpage'a twórcy, gdzie można zobaczyć więcej zdjęć i odwiedzić sklep online. :)

---

   Kilka słów o jedzeniu. Po czasie zrobiłam się bardzo głodna. Kiedy zobaczyłam kanapki z Krowarzywa już wiedziałam, co kupię. Pierwszy raz w życiu miałam okazję zjeść kotleta z kaszy jaglanej, polecam! Było pyszne. Ugasić pragnienie pomógł JOHN-LEMON. Wypadło na yerba matę z granatem. Na deser zjadłam babeczkę Oreo. <3 Niestety nie zanotowałam nazwy stoiska ze słodyczami i nie mogę podać do nich odnośnika. Jeśli ktoś kojarzy te pyszności to proszę o informacje.
Zdjęcia robione już telefonem.




---

   Od pewnego czasu interesowała mnie bransoletka z Qdizajn. Nie wiedziałam jaki rozmiar wybrać. Event dał mi okazję do przymierzenia tego cuda. Oczywiście została ze mną. Do tego dokupiłam sobie breloczek w ukochanym motywie!




Moja towarzyszka, której nie ma na zdjęciach, zakupiła cudowny steampunkowy pierścionek od Fanny & Franz.


I trochę mnie na koniec!

Zdjęcie z mojego profilu na Instagramie!

-------
   W gazetce Mustache znalazłam ciekawy artykuł, jednak przyznam szczerze, że moją uwagę przyciągnął tytuł:
Źródło: Mustache Paper #3, wywiad Zdzisława Furgał z Kasią Sokołowską.

   Jestem szczęśliwa, że w odmętach Internetu wpadłam na to wydarzenie. Jeśli będzie jeszcze jedna edycja to z pewnością się wybiorę. Zebrałam też sporo wlepek, które dołączyły do kolekcji z konwentu tatuażu. Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłam Wam ideę eventu. Jeśli o czymś zapomniałam lub coś przeoczyłam - dajcie znać. :)
     Dziękuję!
      #stayevil